Forum :: The 69 Eyes :: Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Literatura, film, teatr   ~   Miłość dwu wampirów , czyli 100% gotyku!:P
Seraphim
PostWysłany: Czw 15:45, 11 Maj 2006 
Still Waters

Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: J.G


Prezentuje tu dość schematyczny utworek, bez zaskakującego zakończenia, ale na pewno ukazujący pewne cechy pewnej społeczności (którą lubię ale mam do niej dystans:))

OSOBY:
Elizabeth (chyba jasne skąd ksywka)
Vladislavus (od Vlada IV hospodara włoskiego Razz)
Kruczy chór (bo kojarzy się z A.E Poe)


Stary cmentarz, poprzetrącane krzyże, pochylone nagrobki, rozkopane groby, tu i ówdzie widać fragmenty zardzewiałych płotków otaczających groby, na środku sceny studnia, która niegdyś służyła do czerpania wody by podlać zieleniące się w niektórych miejscach bukszpany. Przy studni oparta o jej brzeg jedną ręką siedzi (bokiem do publiczności) dziewczyna - widocznie farbowane długie czarne włosy, w jednej ręce trzyma koniec czarnego welonu natomiast drugiej trzyma sztylet; jej blada twarz oraz gors odbijają się od czarnego horyzontu, widoczne z daleka podkreślone gruba czarną kreską oczy, oraz wymalowane na czarno usta; ubrana jest w czarny wiktoriański gorset, który znacznie unosi jej piersi, w czarną powłóczystą koronkową suknię, na szyi zawieszony jest celtycki krzyż. W oddali słychać smętne pogrzebowe organy.

Elizabeth
(żałosnym głosem)
Ach! Koniec, koniec, koniec… cisza, cisza, cisza…smutek, smutek, smutek…
(nadlatują kruki, wpatrują się w dziewczynę, ona obraca się ku nim wyciągając rękę trzymającą sztylet)
O! Czarni bracia, kto inny tak jak wy zrozumie mnie, samotna, samotna, samotna jestem. Przyszłam, aby zakończyć tu życie. Niezrozumiana odchodzę, niekochana odchodzę, pełna żalu odchodzę…
(zakrywa ręką twarz i płacze)

Kruczy chór
"Always look on the bright side of life"

Elizabeth
(przytykając ostrze sztyletu do piersi)
Księżycowa Pani jest świadkiem mojego końca, Luno! Żeglując po niebie w tę noc, Ty jedna rozumiesz mą rozpacz, któż wie czy kiedyś nie miniesz mnie swym statkiem, gdy zamigoce jasnym światłem na niebie?
(wzdycha i znów płacze)
Cóż mnie czeka, gdy przebiję serce tym ostrzem? Dokąd pójdę, czym się stanę? Dusza ma uniesie się wysoko, będę Gwiazdą, Aniołem, czy też przejdę w inne stworzenie? Niczym słowik będę śpiewać? Pływać będę w morskich wodach? Biegać będę na zielonych łąkach? Czy też, ach, ach, ach, pustka, nicość, mrok w mych oczach…koniec, koniec, koniec życia? (odrzuca sztylet).

Kruczy chór
"Always look on the bright side of life"

Elizabeth
(ociera łzy czarną koronkową chusteczką)
Ach! Ach! Ach! Byłam bliska śmierci, znam jej chłodny oddech, już trzymała mnie swą trupią ręką…Ach! Straszliwa myśl (w oddali słychać chór patetycznych sopranów, dziewczyna mdleje)

Kruczy chór
"Always look on the bright side of life"
Ale, ale któż nadchodzi, któż się zbliża, któż nawiedza naszą ziemię?

Na scenę powoli, dostojnym krokiem wkracza młody chłopak o długich wyraźnie farbowanych na czarno włosach, jego ubranie stylizowane na wiek XVIII czarna koszula z koronkowymi żabotami, na niej czarny skórzany „frak”, obcisłe czarne, skórzane spodnie, buty ze skuwką na znacznym obcasie, blada twarz, długie czarne paznokcie

Vladislavus
(widzi omdlałą Elizabeth)
Cóż za czarna róża leży u tej studni, jak wyrosła z tej jałowej ziemi?
(dostrzega sztylet)
Ach, życie jej niemiłe
(podbiega i sprawdza czy dziewczyna żyje)
Ulga, żyje, nie zdążyła…Ocknij się piękna różo, rusz się z ziemi rusz opowiedz mi, co pchnęło cię do tego rozpaczliwego czynu?

Elizabeth
(ocknęła się)
Co jest kur…?
(po opamiętaniu)
Ach, ach czy umarłam, jestem w niebie? Po cóż przychodzisz Ciemny Aniele, jakie są twe intencje? Czyliż zbawić chcesz mą duszę, czy też potępienie niesiesz?
(mówiąc to pręży się w ramionach nieznajomego, ukazując w wyraźny sposób swe kobiece wdzięki)

Vladislavus
(przez chwile z otwartymi ustami wpatruje się w miejsce poniżej szyi Elizabeth, nic nie mówi)

Elizabeth
(unosi w znudzeniu oczy do góry, przykrywa gors muślinowymi welonem)
(z irytacją)

A więc?

Vladislavus
(jakby wyrwany z letargu)
Co przywiodło mnie tu nie wiem…Widzę sztylet. Czemuś użyć go tu chciałaś w niecnym i niegodnym celu, co skłoniło Cię do tego.

Elizabeth
Imię moje Elizabeth, czemu skończyć chciałam życie? Pytasz.
(wyraźną trudność sprawia jej przypomnienie sobie motywu samobójstwa, nie potrafi się wysłowić, wreszcie obejmuje mocno Valdislavusa)
O cudowny mój aniele przyszedłeś w samą porę tutaj, ty ratujesz mnie od zguby, Kocham, kocham, kocham Ciebie, powiedz, powiedz swoje imię i bądź ze mną już na zawsze…

Vladislavus
(ze łzami w oczach)
Moje imię Vladislavus wierny Tobie piękna Elizabeth będziesz moją już na wieki…

Elizabeth
(bierze sztylet)
Będę, będę, będę...
(nacina sobie skórę w bezpiecznym miejscu)
Pij ode mnie mój kochanku, jakież lepsze jest przypieczętowanie naszej miłości, krew jest życie, życie moje daję Tobie…

Coraz głośniej i wyraźniej słychać „Temle of Love” Sisters of Mercy
(Kurtyna)

KONIEC
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elbereth
PostWysłany: Czw 19:17, 11 Maj 2006 
Hand of God

Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Starachowice


Zabawne, schematyczne i niech żyje brak dystansu do samego siebie Wink Jakieś 4 lata temu bym się upłakała ze wzruszenia Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miss Spookiness
PostWysłany: Czw 20:29, 11 Maj 2006 
Alive Miss Leviathan
Alive Miss Leviathan

Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 771
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3


Na początku za mhroczne jak dla mnie, a potem zabawne Laughing Szczególnie fragment:
"Elizabeth
(ocknęła się)
Co jest kur…? "
W porównaniu do języka użytego w całym tekście Laughing Laughing Laughing Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_Katie_
PostWysłany: Czw 20:45, 11 Maj 2006 
Burning Love

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa


tworcze i zabawne :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mafioza
PostWysłany: Śro 17:38, 28 Mar 2007 
Still Waters

Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko Biała


Miss Spookiness napisał:
Na początku za mhroczne jak dla mnie, a potem zabawne Laughing Szczególnie fragment:
"Elizabeth
(ocknęła się)
Co jest kur…? "

Haha, dokładnie! Już sobie jakiś horror wyobrażałam, a tu taki text.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Recit
PostWysłany: Śro 17:54, 28 Mar 2007 
The Great Cthulhu
The Great Cthulhu

Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Haunted Shores


Czemu ja tego wcześniej nie widziałem? Zajebiste Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum :: The 69 Eyes :: Strona Główna  ~  Literatura, film, teatr

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03